Bardzo lubię wszelkie podsumowania, zestawienia, robienie
list, rankingów i podobnych spraw.
Uzyskuje się wtedy czystszy
obraz sytuacji, przypominają się rzeczy zapomniane w natłoku
wrażeń i jakoś łatwiej poukładać wszystko w głowie, kiedy przed oczami ma się
wypunktowaną listę spraw najważniejszych. Kiedy ponad rok temu robiłam
podsumowanie 2014 bardzo mi ono pomogło. Zdałam sobie sprawę jak wiele przyjemności może sprawić pozostanie w działaniu i że warto byłoby liczbę takich
satysfakcjonujących aktywności jeszcze bardziej zwiększyć.
Udało się! Z moich
wyliczeń wynika, że ponad dwukrotnie. W 2015 podjęłam się wielu fajnych wyzwań,
byłam na niezwykle ciekawych spotkaniach i konferencjach, podjęłam decyzje,
które w jakiś sposób zaprocentowały lub będą procentować w przyszłości. Oczywiście
momentami było też źle, smutno i w ogóle nie tak. Wpis związany z akcją przeciwko samobójstwom delikatnie nakreślił problemy z jakimi się borykałam, czy w sumie wciąż borykam. Ale poprzedni rok był czasem ogarniania swojego zdrowia i efekt tej pracy uważam za jeden z jego największych sukcesów.
Poza tym, jeżeli miałabym wymienić najważniejsze czynniki, które
dodały kolorów mojej codzienności i dzięki którym wspominam miniony rok z
uśmiechem, byłyby to przede wszystkim podróże. Małe i duże. 10-dniowy wyjazd do
Francji i Belgii w lutym zeszłego roku był dla mnie absolutnie przełomowy.
Dostałam tam niezłego kopa, chciałam zwiedzać wszystko i nie straszne były mi
zimowe temperatury ani zmęczenie. Prawdopodobnie była to również sprawka ekipy moich
przyjaciół! :) Po tej wycieczce mam mnóstwo przemiłych wspomnień i równie mnóstwo selfie z każdym sławnym obrazem w Luwrze. Po powrocie z tego wyjazdu zdałam sobie sprawę jak wiele można
zrobić w ciągu doby, że nie warto szukać wymówek tylko po prostu wyjść z domu i
COŚ ZROBIĆ. I się potoczyło.
Zaczęłam częściej wychodzić z domu – odwiedzać muzea,
chodzić na spotkania podróżnicze, zaglądać na konferencje naukowe. Niby taka nie za duża zmiana, a jednak niezwykle pozytywna i mega wzbogacająca! Poza tym
razem z Karoliną z Domowa Kostiumologia rozpoczęłyśmy prace nad naszym serialem
1815 vlog. Gdyby nie to, pewnie nie uczestniczyłabym w konferencji Youth in
Leadership, która na dobre otworzyła mi oczy, że życie to nie tylko oglądanie
seriali i zmotywowała do działania. Na jakiś czas ogarnęła mnie euforia związana ze start-upami i prowadzeniem biznesu. Mnie. Człowieka, który prawie udusił się ze śmiechu gdy po maturze okazało się, że mam studiować na wydziale ZARZĄDZANIA. A tu proszę.
Po konferencji przydarzyły się inne super okazje rozwoju – praca w redakcji portalu Off Camery
podczas trwania festiwalu czy zasiadanie w jury studenckim podczas Krakowskiego
Festiwalu Filmowego. No i wolontariat przy konferencji TEDxKraków, który był
niesamowicie miłą odmianą od wolontariatów festiwalowych i zaprocentował u mnie
nowym gronem mocno aktywnych społecznie znajomych. No właśnie. Aktywnych społecznie. Lol. Jeszcze jakiś czas temu zachodziłabym w głowę o co w tym może chodzić. A tu okazuje się, że faktycznie we can make the world a better place i kurcze no, fajnie jest w to wierzyć.
Potem rozpoczęłam pracę w
muzeum, co po przygodzie ze sklepem odzieżowym i korpo-kinem okazało się najlepszym wyjściem świata! W międzyczasie wyleżałam się na plaży w Grecji, we Włoszech pojadłam sobie pyszności i współtworzyłam audycję w radiu internetowym, a po powrocie wpadłam popracować przy
Festiwalu Filmowym w Gdyni i pogadać ze swoimi ulubionymi polskimi twórcami. Od nowego roku akademickiego zaczęłam koordynować dział TV w
stowarzyszeniu studenckim All In UJ, oficjalnie ruszył 1815 vlog i po raz kolejny odwiedziłam Serialkon - tym razem nawet jako twórca programu. TUTAJ rozmawialiśmy o telewizyjnych adaptacjach literatury, a TUTAJ o tworzeniu seriali internetowych.
Dodatkowo króciutka lista moich kulturalnych odkryć:
Najlepszy film: obejrzany przeze mnie według ocen na Filmwebie, innymi słowy takie 10/10 to... Love (2015) Gaspara Noe oraz Jestem cyborgiem i to jest OK (2006) Chan Wook-Parka
Najlepszy serial: jaki zobaczyłam to Pozostawieni (2014), Olive Kitteridge (2014), Jessica Jones (2015) i fascynujące Czarne lustro (2011)
Najlepsza książka: jaką przeczytałam w 2015 to Najgorszy człowiek na świecie Małgorzaty Halber oraz Ostatni tacy przyjaciele. Komeda. Hłasko. Niziński Tomasza Lacha
Muzyka: to był rok z Marią Peszek, Arturem Andrusem, Taco Hemingwayem i w ogóle, muzyką polskich wykonawców