Jest w Krakowie taki festiwal filmów animowanych, autorskich
na dodatek. Festiwal odbywa się w klimatycznym miejscu, bo w kinoteatrze Wrzos
– przed erą multipleksów niegdyś jednym z czołowych kin na kulturalnej mapie
Krakowa, dziś nieco zapomnianym i rzadko odwiedzanym przez młodych widzów. Sam
festiwal zwie się OFAFA, jest najważniejszym wydarzeniem poświęconym polskiej
animacji, a już jutro, 15.10 rusza jego jubileuszowa, dwudziesta edycja.
Muszę się przyznać – na Ogólnopolskim Festiwalu Autorskich
Filmów Animowanych jeszcze nie byłam. Mimo iż animacje artystów nagradzanych na
festiwalu, takich jak Piotr Dumała czy Jerzy Kucia (obaj znów będą konkurować
podczas tej edycji!) są mi znane, na OFAFę mam zamiar wybrać się po raz
pierwszy dopiero w tym roku. Festiwal
trwa 4. Dni, a artystyczna rywalizacja rozgrywa się w kategoriach filmu
profesjonalnego – 16 animacji, studenckiego – 23, oraz nieprofesjonalnego – 7.
Poza konkursami na widzów czekają retrospektywy m.in. Ewy Borysewicz czy
Hieronima Neumanna, pokazy specjalne oraz warsztaty. Będę miała okazję uczestniczyć
w drugim dniu tych poświęconych dźwiękowi w filmie animowanym. Na panel
poświęcony stereotypizacji dialogów w animacjach czekam z niecierpliwością.
Lubię takie dziwactwa!
Film Zbrodnia i kara (2000) nagrodzony na festiwalu OFAFA. O tym dziele i innych doznaniach artystycznych podczas dwudziestu lat trwania festiwalu opowiedział Janusz Korosadowicz, jego dyrektor w TYM wywiadzie dla '16mm'. Swoją drogą październikowym tematem numeru jest właśnie nasz krakowski festiwal.
Więcej informacji na stronie festiwalu
KONKURS! Mam do rozdania trzy całodniowe bilety na OFAFA. Wystarczy, że napiszecie do mnie na kinemwoko[at]gmail.com i wyślecie swoje imię i nazwisko. Kto pierwszy ten lepszy :)